Tym razem tłumaczenie dwóch artykułów tego samego autora, Koen Jacobs’a. Okazuje się, że w przypadku wystąpienia działań niepożądanych szczepionki przeciw Eboli, nikogo nie będzie można za to winić.
Ponownie (na mojej stronie) przytoczę fragment wystąpienia z 2010 ówczesnej minister zdrowia, pani Ewy Kopacz, w którym mówi o powodach, dla których Polska nie zdecydowała się na zakup szczepionek przeciwko świńskiej grypie:
„Nie może bowiem być tak, że producenci szczepionek pod osłoną kampanii medialnych i wykorzystując usprawiedliwiony strach ludzi przed chorobami – stawiają rządy pod ścianą. Nie może być tak, że producenci leków nie biorą odpowiedzialności za swój produkt, za bezpieczeństwo pacjenta, za działania niepożądane. Nie może być tak, że rządy stają się zakładnikami grup interesów i podejmują decyzje w atmosferze paniki wywołanej alarmistycznymi doniesieniami medialnymi, oraz opiniami ekspertów, które są elementem gry interesów i nie mają wiele wspólnego z rzeczową analizą sytuacji.”
A może jednak tak być może?…
Tekst źródłowy: http://truthsector.net/2014/10/24/big-pharma-seeks-diplomatic-immunity-for-use-of-ebola-vaccines/
Koncerny farmaceutyczne szukają immunitetu dyplomatycznego na wypadek wystąpienia niepożądanych skutków ubocznych ich szczepionek
z dn. 24.10.2014
Pisałem już, jak poprzez: wykonanie dekretu nr 13295 w ramach projektu BioShield, oraz nazwanie epidemii Eboli „międzynarodowym kryzysem zdrowotnym” i „zagrożeniem dla światowego bezpieczeństwa i pokoju”, ONZ i rząd amerykański przyznały sobie całkowitą ochronę prawną, tzw. immunitet dyplomatyczny, w związku z epidemią Eboli. Ochrona ta zabezpiecza ich przed jakimikolwiek roszczeniami o odszkodowania dla kogokolwiek (i skądkolwiek), kto stał się ofiarą zalegalizowanych badań nad niebezpiecznymi, a nawet potencjalnie śmiertelnymi, szczepionkami, potrzebnymi rzekomo do zatrzymania epidemii Eboli. Oznacza to, że amerykański rząd i ONZ utorowali sobie drogę – w imię walki z Ebolą i ochrony bezpieczeństwa i zdrowia narodowego – do legalnego zaszczepiania kogokolwiek czymkolwiek.
W ślad za nimi, koncerny farmaceutyczne także chcą otrzymać immunitet, który chroniłby je przed jakimikolwiek roszczeniami. Przecież produkcja i dostawa niebezpiecznych, a może nawet śmiercionośnych szczepionek, została uruchomiona na zamówienie rządów, organizacji i ONZ.
Na pomoc koncernom ruszyły mainstreamowe media. (Przykładowo, w dn. 23.10.2014,) Agencja Reutera pisała:
„Producenci szczepionek przeciw Eboli mogą potrzebować zwolnienia od odpowiedzialności z powodu ich przyspieszonego wprowadzenia do obrotu.
Firmy farmaceutyczne szukają jakiegoś sposobu na zwolnienie od odpowiedzialności, od rządów lub organizacji wielostronnych, za ewentualne szkody czy skargi, które mogą pojawić się w wyniku masowych szczepień ludności przeciwko Eboli w Afryce. (…) Dyrektor naczelny firmy GlaxoSmithKline (w skrócie: GSK), Andrew Witty, twierdzi, że w obliczu tak wyjątkowej sytuacji system zwolnienia z odpowiedzialności jest w pełni uzasadniony. (…) Według Witty’ego zwolnienie od odpowiedzialności będzie potrzebne, jak tylko szczepionki zaczną być powszechnie stosowane. „Moim zdaniem, istnienie pewnego poziomu takiego zwolnienia jest rozsądne – przecież to sytuacja awaryjna wymusiła zastosowanie szczepionek, zanim zdołalibyśmy potwierdzić ich pełne charakterystyki” – powiedział dla BBC radio. (…) „To sytuacja wymusiła na nas szukanie jakiegoś sposobu na zwolnienie od odpowiedzialności, albo ze strony rządów, albo od agencji wielostronnych.”
Kiedy tylko przemysł farmaceutyczny otrzyma immunitet dyplomatyczny, zatrzymanie masowych eksperymentów ze szczepionkami będzie niemożliwe. Nie czekajcie jednak na żadne informacje w tym temacie od mediów – wszystkie zgony będą klasyfikowane jako śmierć wywołana wirusem Ebola (obecnie dla prawie 83% zgonów „z powodu Eboli” oficjalnej przyczyny śmierci nie ustalono).
Tekst źródłowy: http://truthsector.net/2014/12/11/ebola-fraud-2014-big-pharma-immunized-from-legal-liability/
Koncerny farmaceutyczne zwolnione z odpowiedzialności prawnej.
z dn. 11.12.2014
Nie minęły nawet dwa miesiące, a koncerny farmaceutyczne już otrzymały to, co chciały. W październiku ostrzegałem przed raportem Agencji Reutera, który miał wspomóc szybkie i skuteczne wprowadzenie do procedur dotyczących eksperymentalnych szczepionek i nadzwyczajnych środków przeznaczonych do walki z Ebolą, pełnej ochrony ich producentów wobec przyszłych roszczeń ich ofiar.
9 grudnia 2014, amerykański Departament Zdrowia i Opieki Społecznej (ang. Department of Human Health & Services, w skrócie: DHHS) zadeklarował wsparcie dla prac nad szczepionkami przeciwko Eboli. Jak podaje RAPS: „Producenci szczepionek chroniących przed wirusem Ebola otrzymali od Amerykańskiego Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej prezent: ochronę przed odpowiedzialnością prawną. (…) Nawet bardzo bezpieczne produkty mogą w niewielkiej podgrupie pacjentów powodować problemy. W przypadku podania szczepionki dziesiątkom tysięcy – a nawet milionom – pacjentów jest to niemalże nieuniknione. (…) Zwolnienie z odpowiedzialności nie będzie ograniczone żadnymi granicami geograficznymi. (…) Do dnia dzisiejszego, żadna tego typu szczepionka nie została zatwierdzona lub wprowadzona do obrotu w ramach procesu EUA (ang. Emergency Use Authorization, oznacza nadanie upoważnienia do wykorzystania produktu w sytuacji wyjątkowej) przez amerykańską Agencję ds. Żywności i Leków (ang. Food and Drug Administration, w skrócie: FDA), tak więc deklarację DHHS traktować można jako poprzedzającą powyższe.”
Na stronie stowarzyszenia RAPS (ang. Regulatory Affairs Professionals Society) czytamy, że: „jest to największa światowa organizacja zrzeszająca- i przeznaczona dla- ludzi zajmujących się regulacjami prawnymi w obszarze służby zdrowia, obejmującym urządzenia medyczne, leki, produkty biologiczne i żywieniowe. Od momentu założenia w 1976, RAPS wspierało proces tworzenia profesji zajmującej się uregulowaniami prawnymi. Obecnie nią kieruje i aktywnie wspiera poszczególnych specjalistów.”
Członkowie zarządu RAPS pracują, pracowali lub są pośrednio powiązani z przemysłem farmaceutycznym oraz władzami w Stanach Zjednoczonych, Unii Europejskiej i Szwajcarii:
Rainer Voelksen jest kierownikiem projektu Działu Prawnego Produktów Terapeutycznych szwajcarskiego Biura Federalnego ds. Zdrowia Publicznego. Wcześniej pracował jako…manager ds. kontroli jakości i uregulowań prawnych w GE Healthcare EMEA (dostawca innowacyjnych technologii i usług dla służby zdrowia); Brumfield ma 20 lat doświadczenia z Pfizer, Inc.(największy koncern farmaceutyczny na świecie); Salma Michor jest założycielem i prezesem zarządu Michor Consulting (firmy konsultingowej), która doradza takim klientom jak Johnson&Johnson, Novartis, Valeant Pharma i Colgate Palmolive, oraz niezależnym ekspertem pracującym dla Komisji Europejskiej; Glenn N. Byrd ma ponad 21 lat doświadczenia w regulacjach prawnych, w tym 10 lat w amerykańskiej FDA.
A zatem, nic w tym dziwnego, że RAPS z taką radością poinformował o prawnej protekcji dla eksperymentalnych szczepionek przeciw Eboli i ich producentów. Ponadto, jest bardziej niż prawdopodobne, że RAPS przyczynił się do tak szybkiego podjęcia decyzji przez DHHS.
Warto zwrócić uwagę, że deklaracja DHHS chroni tylko trzech lub czterech kandydatów: GlaxoSmithKline, Newlink Genetics, Johnson&Johnson i/lub Bavarian Nordic. Jednakże, zgodnie z wypowiedziami tego samego RAPS – i jak wszyscy wiemy – aktualnie żadna szczepionka przeciw Eboli nie została dopuszczona do obrotu. Oznacza to, że prawna protekcja obejmie wszystkie szczepionki przeciwko temu wirusowi, środki nadzwyczajne i ich producentów, także te, które mogą powstać w przyszłości.
Straszenie Ebolą – dr Mayer Eisenstein:
PolubieniePolubienie