Zmiany klimatyczne: w wyższych temperaturach rośnie ilość i apetyt szkodników.

Straty w produkcji roślinnej spowodowane przez owady, grzyby i bakterie wynoszą dziś między 10% a 16%. Znamy już ich dziesiątki tysięcy gatunków. Część z nich gustuje w jednym gatunku roślin, a pozostałe w wielu. Najpopularniejszy szkodnik: szarańcza pustynna, należy do pierwszej z wymienionych grup, żerując m.in. na ryżu, kukurydzy i trzcinie cukrowej. Z drugiej strony stonka kukurydziana żywi się tylko kukurydzą, jednakże spowodowane przez nią straty w samych Stanach Zjednoczonych szacuje się na miliard dolarów rocznie.

Autorzy artykułu opublikowanego w czasopiśmie naukowym Science wskazują, że globalne ocieplenie może zwiększyć zarówno ilość jak i apetyt szkodników roślin uprawnych, co nie pozostanie bez wpływu na poziom światowej produkcji rolnej. Naukowcy twierdzą, że wzrost temperatur o 2 stopnie w stosunku do poziomu sprzed ery industrializacji (tj. granicy wskazanej na Konferencji Klimatycznej w Paryżu) może wywołać straty w uprawach pszenicy, ryżu i kukurydzy odpowiednio: 46%, 19% i 31%. Kraje, którym najbardziej przyjdzie zmierzyć się z tym problemem, są Chiny, Stany Zjednoczone i Francja, tj. czołowi producenci zbóż na świecie.

42028827745_8ebf641668_k

Wyżej wspomniany artykuł opublikowała grupa naukowców pod kierownictwem prof. Curtis’a Deutsch’a, ekologa z Uniwersytetu Stanowego w Waszyngtonie. Przedmiotem ich badań było 38 najpopularniejszych na świecie szkodników. Naukowcy wykorzystali dostępne dane dotyczące wpływu temperatur na tempo rozwoju ich populacji, metabolizmu oraz możliwość przetrwania, zbadane wcześniej w warunkach laboratoryjnych. Postawiono dwa wnioski: po pierwsze, wzrost temperatur przyspiesza proces trawienia u szkodników, co zwiększa ich prędkość i zasięg niszczycielskiego działania. Po drugie, w strefie umiarkowanej wyższa temperatura sprzyja aktywności owadów zmiennocieplnych, między innymi reproduktywności. Następnie naukowcy opracowali model wskazujący wielkość strat w plonach pszenicy, ryżu i kukurydzy wywołanych przez szkodniki w różnych temperaturach.

Otrzymane wyniki wskazują, że wzrost temperatur do niecałych 2 stopni Celsjusza zmniejszy wielkość plonów dla pszenicy, ryżu i kukurydzy odpowiednio: 46%, 19% i 31%. Wzrost o każdy kolejny stopień spowoduje dalsze spadki, o 10% – 25%.
Największe straty będą dotyczyć upraw kukurydzy i pszenicy, zlokalizowanych głównie w strefie umiarkowanej, gdzie tempo wzrostu populacji szkodników będzie największe. Straty na polach pszenicy w Europie, jej największego producenta na świecie, mogą sięgać nawet 75%. Problem okaże się także szczególnie dotkliwy dla amerykańskich farmerów.
Z kolei ryż już dziś uprawia się głównie w strefach tropikalnych, w których temperatury są optymalne dla rozwoju insektów.

Szkody w uprawach nie ominą także Afryki Subsaharyjskiej i południowo-wschodniej części Azji – regionów już dotkniętych klęską głodu. W podsumowaniu artykułu naukowcy piszą:
„Najbardziej ucierpią biedni, którzy już dziś tworzą rzeszę ponad 800 milionów ludzi cierpiących z powodu niedożywienia.”

Według prof. Christera Bjorkmana, entomologa ze szwedzkiego Uniwersytetu Nauk Rolniczych, rzeczywistość może okazać się jeszcze gorsza:
„W przedmiotowym badaniu naukowcy skupili całą swoją uwagę niemalże tylko na szkodnikach. To duże uproszczenie. Należy pamiętać, że zarówno ich naturalni wrogowie jak i same rośliny również będą poddane działaniu wysokich temperatur. Mniejsza liczebność wrogów oznacza jeszcze większy rozwój populacji szkodników. Jednocześnie wzrost stężenia dwutlenku węgla w atmosferze zmniejszy wartość odżywczą samych roślin, przez do szkodniki będą musiały ich konsumować jeszcze więcej.”

„Wyniki przedmiotowych badań powinny stanowić wezwanie do podjęcia natychmiastowych działań w zakresie łagodzenia skutków zmiany klimatu.” – twierdzi prof. Markus Riegler, entomolog z Western Sydney University:
„Każdy będzie miał tu do odegrania swoją rolę: rolnicy, przemysłowcy, politycy i całe społeczeństwa. Należy również zwrócić szczególną uwagę na ochronę roślin biorąc pod uwagę, jak wiele insketycydów zakazano z powodu ich szkodliwego wpływu na ludzkie zdrowie i środowisko.”

 

Opracowano na podstawie: https://www.ecowatch.com/
z dn. 31.08.2018

Jedna uwaga do wpisu “Zmiany klimatyczne: w wyższych temperaturach rośnie ilość i apetyt szkodników.

  1. Witam; Trochę trudno się z tym zgodzić. Dlaczego? Bo zostało wyrwane z kontekstu.
    Jest mowa tylko o jednej stronie medalu. A jak wiadomo medal ma dwie strony. A w przypadku światowego rolnictwa tych stron jest znacznie więcej. Ktoś kiedyś gdzieś tam powiedział; Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. To co napisano ,może być prawdą. Ale drugą prawdą jest ,że jedna firma próbuje przejąć cały handel zbożem i pochodnymi. Czyli jest monopolista, i on dyktuje ceny. A w związku z tym musi być jakieś wytłumaczenie na podniesienie cen sprzedaży. W tym przypadku nic nie jest wiadomo, ile dostaną na skupie? Jeśli jest mętne tłumaczenie, i nie za bardzo wiadomo o co chodzi;to na pewno chodzi o pieniądze. Albo przejęcie kontroli nad tym wszystkim. Ja bym się skłaniał za kontrolą. Proszę nie zapominać ,na wschodzie trwa wojna. Militarnie nie bardzo to im wychodzi. Więc można dorzucić do tego brak żywności. Czyli jeśli nie można drzwiami, to można spróbować oknem. Artykuł jest dobry, dobrze napisany. Ale problematyczne jest z nim związane otoczenie. Problemem jest robactwo? Pytanie czy kiedyś nie było robactwa? Jak pamięcią sięgnę zawsze ono było. Ale były małe pola i różne uprawy. A teraz mamy monokulturę. Tysiące hektarów obsiane tym samym. To i na skutek nie trzeba długo było czekać. To jest tak jak w ruletkę ,stawiamy wszystko na jedną kartę. Plajta jest zaplanowana,to tylko kwestia czasu. To musi się wydarzyć. Żyto jest odpornym zbożem,dlaczego zostało wycofane? Bo brak kontroli nad ludźmi je uprawiającymi. Nie potrzeba stosować chemii, nie boi się grzybów, ani pasożytów. A pszenica jest -GMO-, za każdy raz trzeba kupić nowe nasiona, oraz chemikalia. TO-JEST-BIZNES. To jest odpowiedź na zaistniały problem. Ocieplenie klimatu powtarza się cyklicznie,zawsze co jakiś czas. Można zrzucić winę na kraje trzeciego świata, że palą w piecach śmieciami, i jest za dużo CO2. Głupcy uwierzą we wszystko,a media są przecież po właściwej stronie. Ech tam, można by tak długo. I tak zrobią co zechcą. Pozdrawiam.

    Polubienie

Dodaj komentarz