Naukowcy o szkodliwości mikrofalówek

Czy za kilka dekad wszyscy już będziemy wiedzieć, jak bardzo szkodliwe jest podgrzewanie jedzenia w mikrofalówkach? Na szczęście wszystko zmierza w tym kierunku – pojawia się w tym temacie coraz więcej informacji, a te wywołują uzasadniony niepokój.

European Microwaves

To, że nie mówi nam się o ryzyku związanym z korzystaniem z mikrofalówek w dzisiejszych czasach niewiele znaczy. Wystarczy przypomnieć sobie sprawę „bezpieczeństwa” tytoniu, polichlorowanych bifenyli PCB, azbestu czy glifosatu.To, że jakaś agencja rządowa, a nawet agencja rządowa ds. zdrowia stwierdza, że dany produkt jest bezpieczny, wcale nie musi oznaczać, że tak jest.

Działanie mikrofalówki polega na wprowadzeniu drgań cząsteczek wody o wysokiej częstotliwości. To powoduje jej przejście w stan gazowy – parę, która podgrzewa jedzenie. Z jednej strony, takie przygotowanie posiłku jest wygodne, z drugiej – promieniowanie mikrofalowe zmienia chemiczną strukturę podgrzewanego jedzenia. I tym właśnie różni się podgrzewanie posiłków w mikrofalówce od korzystania z pieca czy gotowania na parze. Mikrofalówka deformuje i zniekształca cząsteczki jedzenia, z czym nie mamy do czynienia w przypadku tradycyjnych metod ogrzewania.
Idąc o krok dalej okazuje się, że podgrzewanie jedzenia za pomocą mikrofal obniża zawartość w nich substancji odżywczych. Potwierdzają to dotychczasowe badania naukowe, które należy kontynuować i rozszerzać o kolejne aspekty tego tematu.
Przykładowo, artykuł z 2003 opublikowany w czasopiśmie The Journal of the Science of Food and Agriculture, przedstawia wyniki badań wpływu promieniowania mikrofalowego na brokuły. Okazuje się, że ich podgrzewanie w mikrofalówce doprowadziło do utraty nawet 97% zawartych w nich antyoksydantów. Podczas gotowania na parze straciły one jedynie 11% tych substancji.
Inne badanie, przeprowadzone przez naukowców z Australii, dowiodło, że w mikrofalówkach białka rozwijają się bardziej niż podczas tradycyjnego ogrzewania (od tłum.: rozwijanie się białek jest zjawiskiem niekorzystnym, w trakcie którego białka tracą swój kształt i przestają prawidłowo wypełniać swoje funkcje, a nawet mogą zacząć stanowić zagrożenie dla całego organizmu). Autorzy eksperymentu doszli do wniosku, że: „mikrofalówki wywołują większy stopień rozwinięcia białka niż konwencjonalne techniki podgrzewania przy zamiarze osiągnięcia tej samej temperatury”.

Kolejne badanie wykazało, że podgrzewanie w mikrofalówce czosnku przez 60 sekund sprawia, że jego główny składnik aktywny: allina, staje się bezużyteczny. Mikrofale niszczą także składniki mleka kobiecego odpowiedzialne za aktywność układu odpornościowego. Przykładowo, jeden z eksperymentów wykazał, że podgrzanie mleka kobiecego w mikrofalówce zmniejszyło aktywność lizozymu (enzymu o działaniu przeciwbakteryjnym) i przeciwciał. Jednocześnie wzrosła ilość bakterii chorobotwórczych. Autorzy publikacji doszli do wniosku, że: „Wydaje się, iż podgrzewanie żywności w mikrofalówce do wysokich temperatur powinno być zakazane. Sprawa bezpieczeństwa jej stosowania dla niższych temperatur pozostaje dyskusyjna.”
Z kolei japońscy naukowcy dowiedli, że zaledwie 6 minut podgrzewania w mikrofalówce mleka pozbawiło 40% jakichkolwiek prozdrowotnych właściwości witaminy B12. W skandynawskim eksperymencie wykazano, że podgrzewanie szparagów w mikrofalówce zmniejszyło procent zawartych w nich witamin.

Pojemnik do podgrzewania też jest ważny

Mimo, że różnorodne instytucje dopuszczają podgrzewanie jedzenia w mikrofalówkach w pojemnikach plastikowych, to nie jest to dobry pomysł. Większość z nas już wie, że w wielu plastikach zawarte są substancje zaburzające gospodarkę hormonalną. A ciepło jest najskuteczniejszym czynnkiem wywołującym przechodzenie chemikaliów z pojemnika do jedzenia. Jak donosi artykuł z czasopisma Toxicology Letters:
„Okazuje się, że prędkość przechodzenia BPA z butelki poliwęglanowej do wody wynosi od 0,2 ng/godz do 0,79g/godz. (…) Kontakt z gotującą się wodą zwiększa to tempo 55-krotnie.”

Ciepło zwiększa ilość wypłukanych chemikaliów z pojemnika, stąd trzeba uważać. w czym podgrzewamy jedzenie. Nawet te pojemniki plastikowe, które oznaczono jako bezpieczne do użycia w mikrofalówce (lub te nie zawierające BPA, w których zamiennie zastosowano inne, dużo bardziej szkodliwe substancje), są nadal niebezpieczne. Według agencji NRDC: „wyrażenie -bezpieczny do użycia w mikrofalówce- oznacza, że ilośc chemikaliów przechodzących z pojemnika do jedzenia jest mniejsza niż ta, którą określoną jako niebezpieczną dla zdrowia. Do tego wyrażenia należy podchodzić z dystansem. W mikrofalówce nie należy używać przede wszystkim plastiku poliwęglowego, nawet jeśli ma to oznaczenie, ponieważ pod wpływem ciepła uwalnia się z niego bifenol A (BPA).”

Musimy sprawdzać, z czego korzystamy w naszym codziennym życiu. Przecież mamy przykłady z ostatnich dziesięcioleci produktów czy leków, które pierwotnie uważano za bezpieczne. Wystarczy przypomnieć sprawę papierosów, by kwestii mikrofalówek nie musieć już dalej wyjaśniać.

Tekst źródłowy: http://www.collective-evolution.com/
z dn. 20.01.2016

22 uwagi do wpisu “Naukowcy o szkodliwości mikrofalówek

  1. Pingback: Naukowcy o szkodliwości mikrofalówek | Gazeta Chicago

  2. Pingback: Naukowcy o szkodliwości mikrofalówek | zdrowie.3obieg.pl - Serwis informacyjny dziennikarstwa obywatelskiego.

  3. dzięki za odpowiedź, faktycznie jest wiele źródeł, w tekście anglojęzycznym, które wszystko potwierdzają. Skoro brokuły i czosnek straciły prawie całe swoje właściwości antyoksydacyjne, to samo z dużym prawdopodobieństwem zachodzi w innych warzywach.
    Niesamowite, że niektóre badania są z przed 15 lat. A tak mało to jest nagłośnione.
    Dzięki za wpis

    Polubienie

    • Ja myślę że to reptilianie…
      Generalnie artykuł to taka słaba mistyfikacja / manipulacja.
      „Z kolei japońscy naukowcy dowiedli, że zaledwie 6 minut podgrzewania w mikrofalówce mleka pozbawiło 40% jakichkolwiek prozdrowotnych właściwości witaminy B12. ”
      po 1 – „zaledwie 6 minut” ? wsadź szklankę mleka na 6 minut do mikrofali i zobacz co zostanie po tych 6 minutach ;)
      po 2 – nie wspominają o tym jak rozkłada się witamina b12 podczas podgrzewania tradycyjnego.
      Ogólnie obróbka termiczna ma wpływ na skład chemiczny jedzenia i trzeba się z tym pogodzić…
      i powinno się pić mleko od krowy itd,
      tyle że w sklepach masz tylko UHT, albo ciut poniżej.
      z tymi pojemnikami podobnie – napisali to tak jakby używanie ich w mikrofalówce sprawiało że BPA się wydziela, a to nie ma nic wspólnego z mikrofalami tylko z temperaturą.
      Dlatego picie gorącej herbaty przyniesie takie same rezultaty.
      Cały fenomen szkodliwości mikrofalówki jest skutkiem tego że ludzie nie wiedzą i nie rozumieją jak ona działa.
      W ogólności ruchliwośc cząsteczek jest miarą temperatury
      I w tym kontekście twierdzenie że mikrofalówka jest szkodliwa jest tak samo zasadne jak mówienie że szkodliwe są promienniki podczerwieni, bo najzdrowiej jest ogrzewać sobie mieszkanie ogniskiem

      Polubienie

      • Zgadzam się, że brakuje tutaj wynikówbadań porównujących zmianę składu załóżmy brokułów podgrzanych na parze i w mikrofali, bo, nawet w „Wiem co jem”;) mówią, że obróbka termiczna zwykle negatywnie wpływa na zawartość np. witamin w jedzeniu. Jednak, co do pojemników to moim zdaniem sprawa jest ważna. Ja np. Kubusie kupuje dzieciom tylko w butelkach szklanych Niestety z wieloma innymi napojami nie mam raczej wyboru, bo niemal wszystkie opakowania są plastikowe. A zatem w artykule słusznie zauważono, że lepiej unikać pojemników plastikowych do przygotowywania posiłków mikrofali.

        Polubienie

  4. Czytałem równie wiele artykułów naukowych mówiących o braku negatywnego działania kuchenek mikrofalowych na żywność.
    Ten wydaje mi się wyjątkowo mało wiarygodny.

    Polubienie

    • „badania” sponsorowane przez producentów szkodliwych produktów są tendencyjne
      inaczej by tym „naukowcom” nie zapłacono za ich „badania”
      nie warto tracić czasu na czytanie „wyników” takich „badań” bo one muszą „udowadniać” to co miały „udowodnić”

      Polubienie

  5. a po co są w ogóle potrzebne mikrofalówki? żeby co? szybko podgrzać, szybko zjeść, szybko wy/dalić i potem siedzieć przed telewizorem z czipsami?
    Ludzie, jedzenie to powinen być rytuał, w czasie którego organizm ma czas przygotować się na dostarczone substancje przez regulację śliny, soków żołądkowych, żółci itd.
    Mikrofalówka to nie tyko zawracanie głowy, ale i drenowanie portfela. Głupie gadanie, że jest ona nieszkodliwa pozostanie głupim gadaniem.
    Faktem jest, że ludzie najchętniej jedza pożywienie przygotowane na ogniu, stąd popularność gazu, choć tyle z nim zachodu i zagrożeń.
    Wszystkie „nowoczesne wynalazki” miały i mają za cel nadanie ludziom zbędnej roboty i zabierają ludziom czas na „pracę” czyli produkcję tego, co potem ludzie kupują wydając pieniądze zarobione w czasie tej „pracy” na rzeczy, bez któtych doskonale mogli by się obejść. Możliwe jest zrobienie „lodówki” na bazie płyty kamiennej (granitowej?) która sama z siebie jest zawsze „zimna”. W starodawnych kredensach była szafka na „wódeczki”, wyłożona taką płytą, żeby wóda była chłodna. Można dla wódy, można i dla produktów żywnościowych, nieprawdaż? Ale człowiek podłączony przy pomocy lodówki do sieci elektrycznej musi na tą lodówkę pracować, a więc musi robić badziewne i nikomu nie potrzebne mikrofalówki, by mógl na tym zarabiać „żyd”. I nie „żyd” jest tu winien, a ludzka głupota.

    Polubienie

  6. nie wiadomo, czy mój komentarz się nie ukaże czy dopiero po cenzurze. Szkoda, że nad komentarzami nie ma informacji, jak ta strona funkcjonuje. To może zniechęcać czytelników i komentatorów.

    Polubienie

    • nigdy nie zastanawiałam się nad tym nana, że czytelników może to zniechęcić do komentowania. tym bardziej, że nie wiem dlaczego, ale niektóre komentarze wskakują „machinalnie”, a inne rzeczywiście czekają na zatwierdzenie przeze mnie. powód wprowadzenia „cenzury” był taki, by generalnie nie schodzić tu w dyskusji poniżej jakiegoś poziomu – i to nie chodzi o to, że nie można mieć innego zdania niż np. ja (już w dwóch tłumaczeniach czytelnicy zauważyli, że to, co przetłumaczyłam nie odzwierciedało rzeczywistości i oczywiście tych komentarzy nie usunęłąm), czy, że nie wolno użyć wulgaryzmu. chodziło o to, by wypowiedź nie składała się np. z samych wulgaryzmów;) tak więc dzięki jeszcze raz za uwagę – przemyślę jak to ugryźć.

      Polubienie

  7. Tak, własnie mikrofalówki dawno nie uzywam! A jak sie ludziom mówi o prominiowaniu to się smieją bo nie widzą go eh. Tak samo energia w domu, ja w domu mam odprominniki bio info. O o wiele lżejsza atmosfera

    Polubienie

      • a to ciekawe kolego Pawle :
        „Zespół naukowców Uniwersytetu Ateńskiego w 2004 roku przeprowadził badania na muszkach owocówkach. Opublikowane wyniki badań wykazały zmniejszenie możliwości reprodukcyjnych muszek owocówek do sześciu minut w wyniku działania na nie pola elektromagnetycznego o częstotliwości 900 MHz przez pięć dni[19]. Podobne doświadczenie zostało powtórzone w 2007 roku dla dwóch częstotliwości: 900 MHz oraz 1800 MHz. Wynik badania był identyczny jak ten sprzed trzech lat, ale dodatkowo okazało się, że zmiana częstotliwości nie wprowadziła żadnych istotnych zmian. Po kolejnych dodatkowych eksperymentach zespół opublikował trzeci raport w którym stwierdził, że „wyniki poprzednich badań były związane z uszkodzeniem dużej liczby komórek jajowych po fragmentacji DNA w komórkach macierzystych”
        dalej wierzysz ze GSM nie ma wpływu na organizmy zywe ?

        Polubienie

Dodaj komentarz