Towarzystwo ludzi jest tak uciążliwe, że zwierzęta zaczynają żyć w nocy.

Ostatnie badanie przeprowadzone na 62 gatunkach ssaków pochodzących z sześciu różnych kontynentów wykazało, że aż 83% z nich coraz częściej wybiera życie nocą chcąc uniknąć kontaktu z człowiekiem i towarzyszącym mu hałasem, ruchem drogowym czy śmiercionośną bronią. Artykuł w tym temacie ukazał się 15 lipca br. w renomowanym czasopiśmie naukowym Science.
„Aktywność ludzi sprawia, że coraz większa część świata przyrody wybiera życie nocą.” – twierdzi kierownik badań, Kaitlyn Gaynor, ekolog z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley.

15985807995_8be98b4999_o

Jelenie? Dziki? Kojoty? Wszystkie one coraz częściej są aktywne dopiero po zmroku chcąc uniknąć spotkania z nami. Nawet tygrysy, jedne z najgroźniejszych drapieżników na naszym globie, upodobniły się do sów stroniąc od Homo sapiens.
Trudno się zresztą zwierzętom dziwić. Jako współlokatorzy jesteśmy po prostu nieznośni. Poniżej przedstawiono kilka przykładów, potwierdzonych badaniami naukowymi, które temu dowodzą:

Przede wszystkim, jesteśmy głośni.

Na dźwięk warkotu naszych samochodów czy samolotów żyjące w Południowej Afryce mangusty karłowate zamierają w bezruchu. Prawdopodobnie odbierają go jako sygnał zbliżającego się drapieżnika. Bezustanny hałas emitowany przez sprzęt wydobywający ropę naftową i gaz ziemny odstrasza owady, takie jak: pasikoniki, świerszcze i mrówki oraz zmniejsza ilość jaj składanych przez drozdy. Przed dźwiękami pochodzącymi z naszej działalności nie da się schować nawet pod wodą. Nasze agregaty, napędy, silniki i sonary działają tam nieustannie, choć delfinom trudno przez to złapać oddech podczas nurkowania, a układ sercowy narwali zaczyna szwankować. Ten podwodny hałas zagłusza także komunikację pomiędzy rodzicami a potomstwem humbaków.

Poza tym, przemoc nie jest nam obca.

Tylko w stanie Kolorado rząd przeznaczył 4,5 miliona dolarów na wybicie niedźwiedzi i rysi, chcąc by dzięki temu wzrosła populacja jeleniowatych, na które to z kolei lubią polować Amerykanie. Jednocześnie w całych USA w 2017r., na zlecenie amerykańskiego Departamentu ds. Rolnictwa, zabito prawie 24 tysiące bobrów (jeden ginął co 22 minuty…), ponieważ te zmieniają krajobraz w sposób, który tamtejsze władze uznają za niekorzystny.

Nie dzielimy się naszą planetą sprawiedliwie.

Wierzchołki gór pokryte lasami, zamieszkiwane wcześniej przez renifery, są niszczone w celu rozpoczęcia wydobywania z nich piasków bitumicznych. Potoki i strumienie, dom dla wielu gatunków ślimaków, są osuszane, kiedy to pozyskujemy z nich wodę do nawadniania naszych upraw czy bezpośredniego spożywania lub butelkowania. Zamieszkiwane przez jastrzębie lasy deszczowe zastępujemy pastwiskami dla bydła i plantacjami kawy. A kraina lodu, gdzie żyją misie polarne? Ta właśnie się topi…

Coraz więcej gatunków musi kombinować, jak przetrwać na planecie dzielonej z nami, ludźmi, nawet jeśli oznacza to zmianę zachowań, które ewoluowały u nich przez stulecia. Autorzy wyżej wspomnianego artykułu tak to komentują:
„Tam, gdzie dzikie zwierzęta żyją obok ludzi, próba minimalizacji kontaktu odbywa się raczej przez czas, a nie przestrzeń.” To oznacza, że często zwierzęta czekają, aż skończymy działać na powietrzu, wrócimy do naszych domów i pozostawimy im współdzielone z nimi środowisko.
Jako przykład mogą posłużyć żyjące w Zimbabwe antylopy szablorogie. W normalnych warunkach schodzą one do poideł w ciągu dnia, ponieważ zagrażające im lwy czy hieny gromadzą się tam w nocy. Jednak przeprowadzone w 2012 badanie wykazało, że nawet chwilowa obecność łowców trofeów za dnia natychmiastowo wpływa na zmianę tego nawyku: antylopy poją się po zmroku mimo niebezpieczeństwa spotkania drapieżnika.
Lamparty przyjęły podobną taktykę chcąc uniknąć spotkania z kłusownikami. W miejscach, gdzie nie ma zbyt dużo ludzi, koty te dzielą aktywność mniej więcej po równo między dzień a noc. Jednak tam, gdzie ryzyko spotkania z Homo sapiens rośnie, lamparty zapominają o słońcu i prowadzą aktywne życie nocne nie śpiąc przez 93% jej czasu.

Sama nasza obecność napawa strachem.

Nie tylko hałas czy broń zmuszają zwierzęta do unikania nas. Zwykły spacer po lesie  wystarcza, by niedźwiedzie malajskie zamieniły dzień z nocą. Naukowcy zbadali, że ich aktywność po zmroku zwiększa się wtedy z 19% do 90%. Podobnie rzecz się ma z niedźwiedziami brunatnymi na Alasce, u których ten wzrost wynosi z 33% do 76%.

Mimo, że istnieje część zwierząt, takich jak: gołębie, szczury, koty, które wkomponowały się już w nasz miejski krajobraz, to jednak pozostała większość woli unikać ludzi i znalazła na to sposób. „Przykładowo w Nepalu, tygrysy i ludzie chodzą tymi samymi leśnymi ścieżkami, jednak o różnych porach dnia i nocy, co zmniejsza ryzyko bezpośredniego spotkania.” – dodaje Gaynor.
Jednak nie cała fauna jest w stanie tak bardzo zmienić sposób życia. „Nie wszystkie zwierzęta chcą lub mogą przejść na tryb nocny.” – mówi Gaynor. Dlatego może powinniśmy zacząć wyznaczać dla nich obszary, które generalnie pozostaną z dala od ludzkich wpływów. Mogą to być np. strefy z zakazem polowań czy ruchu turystycznego.
Ponadto oczekiwanie, że zwierzęta zapomną o swoich przyzwyczajeniach, które są wynikiem ich adaptacji do zróżnicowanych warunków przez tysiące lat, po to, by umiały żyć obok nas, jest po prostu samolubne. To tak jakby mówić: „Niech Iza pozmywa naczynia, ponieważ jej na tym bardziej zależy.” To nie tak powinno wyglądać. Wszyscy muszą zmywać naczynia. Podobnie jest tutaj, musimy przestać oczekiwać, że każda istota na Ziemi będzie się dopasowywać do nas. Skoro uważamy się za tak rozumnych to powinniśmy raczej tak to wszystko poukładać, by razem było nam ze sobą dobrze.

 

Tekst źródłowy: https://www.ecowatch.com/
z dn. 15.07.2018

Reklama

3 uwagi do wpisu “Towarzystwo ludzi jest tak uciążliwe, że zwierzęta zaczynają żyć w nocy.

  1. Witam; Człowiek jest najgroźniejszym drapieżnikiem na naszej ziemi.Tylko że nasza ” Ziemia ”,nie jest całkiem nasza. Ona (ziemia),należy również do zwierząt, i w związku z tym one też mają prawo przebywać tutaj. Jeśli ludzie nie nauczą się szanować zwierząt, to w wkrótce będziemy je oglądali tylko na zdjęciach, albo malowidłach jaskiniowych. Wraz z wyginięciem pszczół, ludzie zakończą też swoje istnienie. ( taką mam nadzieję ). Człowiek jako istota zasługuje tylko na eksterminacje. Jest to smutne ale prawdziwe. Dopiero wtedy ,ziemia złapie oddech.
    Głupota ludzka jest wprost nie wyobrażalna. Człowiek niszczy wszystko w koło siebie . Jak w piosence; ” chłop żywemu nie przepuści, jak się żywe napatoczy, nie pożyje że a juści ”. Pozdrawiam.

    Polubione przez 1 osoba

    • Całkowicie się zgadzam, jesteśmy rakiem dla naszej planety. A przecież nasze umysły pozwalają nam stworzyć raj na Ziemi. Jednak z powodu lenistwa niektórych i zachłanności innych ludzkość zmierza w całkowicie przeciwnym kierunku.

      Polubienie

      • Witam;Lenistwo zostało nam zaprogramowane z rozmysłem;Leniwymi ludźmi łatwiej jest kierować,nie mają wygórowanych żądań,są z natury bierni i otępiali, co im się każe to zrobią.I za wiele nie stawiają niewygodnych pytań ( to jest ważne ). Pozdrawiam.

        Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s